wtorek, 29 stycznia 2013

Nowości na blogu- zakładka sprzedaż/wymiana.

Hej dziewczyny. Tak jak już widzicie po tytule, na moim blogu pojawiła się zakłada SPRZEDAM LUB WYMIENIĘ. Serdecznie Was zapraszam do zapoznania się z tą zakładką. Na razie pojawiły się tam 4 produkty. Jutro zaktualizuję zakładkę i dodam lakiery i cienie (dziś niestety światło nie sprzyja do robienia zdjęć). Także zapraszam dzisiaj do zakładki i oczywiście jutro w godzinach wieczornych na jej aktualizację. :)

Pozdrawiam, M. 

środa, 23 stycznia 2013

Serum scalające końcówki?

Hej! Po dłuuższej przerwie- już jestem ;) Teraz mam nadzieję, że będę już częściej.
Dzisiaj chciałam Wam napisać kilka słów o serum na końcówki Pantene.

Serum to jest przeznaczone do włosów normalnych. Zdaniem producenta ma ona scalić nam rozdwajające się końcówki. Ale czy to możliwe? Oczywiście, że nie. Nie ma szans na odbudowanie, czy też sklejenie rozdwojonej już końcówki. Możemy jedynie je zabezpieczać przed tym efektem ubocznym naszych codziennych stylizacji włosów. Jak? Ano właśnie przez wszelkiego rodzaju sera do włosów, oleje, maski itp.



Dziś o jednym z nich, czyli serum, które okazało się dla mnie ogromną porażką. Wiadomo, skład napakowany sylikonami, ale w sumie o to chodzi w serum. Ma zabezpieczać, więc silikony jak najbardziej są potrzebne. Po przeczytaniu na jakimś blogu pochwalnej recenzji stwierdziłam, że spróbuję, bo skończyłam akurat wtedy moje serum z Avonu. Kupiłam i rozczarowałam się, już po pierwszym użyciu. Być może moje włosy na nie tak reagują, ale zamiast wygładzić się po takiej formule, one jeszcze bardziej się puszyły. Winić można chyba przede wszystkim alkohol w składzie, którego jest tak dużo, że po aplikacji produktu na rękę pompką śmierdzi tym alkoholem z daleka. Nie oczekiwałam cudów, ale nie spodziewałam się też tak beznadziejnego efektu.


Kosztuje ok. 18 zł. Więc jak na takie drogeryjne serum ze średniej półki to cena też jest średnia.


A Wy miałyście to serum? Jak się u Was sprawdza/ło?
M.

środa, 9 stycznia 2013

Z serii Color Trend Avon

Pewnie po tytule większość z Was się zniechęciła. Czy może być coś dobrego z tej serii? Przecież to seria z daleka krzycząca kiczem, tandetą i kolorami dającymi po oczach. Dlaczego więc chcę o niej pisać? Bo całkiem przypadkowo trafiłam na dość przyzwoitą szminkę :) Avon w tej serii zmienił ostatnio opakowania i kolory szminek. Kolory naprawdę bardzo żywe i zachęcające. A jak z jakością? Bardzo dobrze jak na Avon. Szminka trzyma się na moich ustach nawet kilka godzin. Jak za taką cenę to mnie miło zaskoczyła ;)




Pisała dziś o tej szmince (aczkolwiek o kolorze fioletowym) jedna z blogerek i postanowiłam, że ja pokażę swój kolorek u siebie. Tym bardziej, że zdjęcia miałam już zrobione :)

Mój kolor to Passion. Bardzo ładny, żywy kolor. Często boję się takich kolorów na ustach, bo wolę stawiać na wyraźniejszy makijaż oczu, ale od czasu do czasu nie zaszkodzi ;)









Jak Wam się podoba? Macie jakąś szminkę z tej serii ?
M.

wtorek, 8 stycznia 2013

Miłe zaskoczenie- Kosmetykomania ;)

Ależ się cieszę! Niedawno zamówiłam sobie moją pierwszą paletkę Sleeka Au Naturel i płaski pędzelek do cieni z elfa. Wczoraj kurier przyniósł mi paczkę. Nie dość, że zamówienie zrealizowane w ekspresowym tempie to jeszcze jaka miła niespodzianka czekała na mnie w środku! Przy zamówieniu wspomniałam w wiadomości, że prowadzę bloga, ale nie spodziewałam się takiej niespodzianki! Kosmetykomania dorzuciła mi do zamówienia jeszcze jedną paletkę Acid i 3 próbki produktów.

Muszę przyznać, że sama bym się chyba nie odważyła na zamówienie palety w takich kolorach, bo to nie moje kolory, ale... MAM JUŻ NA NIĄ POMYSŁ ;) Będę używać tych cieni do robienia kolorowych kresek. Może w końcu mój makijaż będzie bardziej kolorowy :D


Serdecznie Was zapraszam do skorzystania ze strony Kosmetykomanii. Bardzo fajna strona, z bogatą ofertą. LINK DO STRONY

A Was zostawiam ze zdjęciami moich zakupów ;)








A Wy jakie paletki Sleeka macie w swoim posiadaniu? Ja jeszcze za jakiś czas zamówię sobie Darks ;)
M.

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Własnoręcznie robione serum do olejowania włosów

Hej ;)
Po dłuższej przerwie znowu jestem :) 
Dzisiaj chciałam Wam pokazać serum do olejowania włosów według przepisu Anwen ;) Myślę, że to fajna alternatywa dla nakładania oleju w czystej postaci, bo jak dla mnie forma jej nakładania jest o wiele przyjemniejsza i szybsza. Nie zawsze przecież jest czas, więc fajnym rozwiązaniem jest takie serum do psikania :D





Skład:
  •  10 ml wody
  • 10 ml dowolnego oleju (ja użyłam oleju arganowego) 
  • 10 ml dowolnej odżywki/ maski (ja użyłam Kallosa) 
  • dowolne dodatkowe półprodukty, które służą naszym włosom, np. panthenol, hydrolizat keratyny itp. (ja użyłam hydrolizatu keratyny) 



Tak odmierzone składniki wlałam do butelki z atomizerem i przez wstrząśnięcie butelki, wymieszałam ze sobą.
Myślę, że jest to fajny i prosty sposób, aby ułatwić sobie tradycyjne olejowanie włosów ;) Po takiej mieszance trzymanej na włosach od 15 do 30 minut myję włosy i nakładam odżywkę/ maskę jak zwykle i cieszę się delikatnie nawilżonymi włosami :) Nie nakładam jednak tego serum na skórę głowy, która w moim przypadku jest strasznie delikatna i łatwo o podrażnienie.


A Wy robicie takie "mikstury" dla swoich włosów? Może podeślecie mi jakies swoje ciekawe pomysły? :) Piszcie w komentarzach.
M.