piątek, 12 października 2012

Trochę "paznokciowej" pielęgnacji



Cześć dziewczyny :)
Dzisiaj chciałam Wam przedstawić moją paznokciową historię :) Jak je zapuściłam i co sprawiło, że są mocniejsze i się nie rozdwajają? Moje dwa cudowne produkty, które pewnie Was nie zaskoczą.

Gwiazdy dzisiejszego postu:
  • Odżywka Eveline 8w1 
  • Olej rycynowy






Odżywka Eveline ma swoich zwolenników jak i przeciwników. Pewnie słyszałyście już o tym, że używana w nadmiarze zaszkodziła niektórym dziewczynom na płytkę paznokcia. Ale myślę, że przy racjonalnym używaniu jej nic takiego nam nie grozi. Odżywkę nakłada się na paznokcie codziennie jedną warstwę. I tak przez 4 dni. Później zmywa się ją zmywaczem i powtarza sposób z 4 warstwami od początku. Ja te 4 warstwy nałożyłam tak naprawdę przez 2 razy, teraz stosuję tą odżywkę jako bazę pod lakier, a moje paznokcie są w świetnej formie. 

Dodatkowo wcierałam w nie na noc olej rycynowy. Jednak nie jestem systematyczna w tego typu sprawach i nie bylo to codziennie. Czasami zapominałam :P 


Tak oto uzyskałam taki efekt przez 3-4 tygodnie:  
(niestety nie mam zdjęć przed,ale musicie uwierzyć mi, że moje paznokcie zawsze były w opłakanym stanie, mam małą płytkę i przez to może też było mi trudniej je zapuścić) 



Przy okazji chwalenia się moimi paznokciami pokazuję Wam mój nowy nabytek: lakier z Eveline. Szkoda tylko, że wytrzymuje tylko 2 dni :( Dzisiaj widać już na nich odpryski.  


(Wiem skórki mam nie zadbane, ale ja sama nie potrafię o nie zadbać. Oddam się w profesjonalne ręce chyba niedługo :))



Skoro już o paznokciach mowa to chcę Wam jeszcze pokazać mój kolejny ulubieniec. Na początku się z nim nie polubiłam, ale z czasem się do niego przekonałam. O czym mowa? O sprayu przyspieszającym wysychanie Avon. Może nie jest to wysychanie w 60 sekund jak podaje producent, ale paznokcie na pewno szybciej schną. Ja je maluję zawsze wieczorem i jeśli nie użyję tego sprayu to rano budzę się z odciskami poduszki na moich paznokciach. Bardzo mnie to zawsze irytowało, na pomoc przyszedł ten wysuszacz, czy jak kto woli przyspieszacz :) Moim zdaniem warto wypróbować, bo cena nie jest strasznie wysoka. ok. 12-14 zł/50 ml w Avon. Jest bardzo wydajny. Jedno psiknięcie wystarcza na całą rękę. Mam go już długo i zużyłam dopiero pół buteleczki :) Następnym razem wypróbuję czegoś innego, ale do tego z pewnością też wrócę :)



  




###


Na koniec chciałam wam jeszcze powiedzieć, że podjęłam walkę o piękne rzęsy :) Do walki wkracza niezawodny olej rycynowy i skoncentrowane serum 3w1 Eveline. Zobaczymy jakie będą efekty :) 



I na koniec jeszcze się pochwalę moim promocyjnym łupem z apteki :P Miałam zamiar akurat kupić jakiś żel do twarzy, a tu taka promocja, że nie mogłam się nie skusić :D Cenę macie na opakowaniu. Myślę, że warto ;) Zaczynam stosowanie od przyszłego tygodnia.

I standardowo ostatnie zdjęcie dodało się bokiem, wrrr...




Być może jutro wstawię post o serum z marokańskim olejkiem arganowym. Trzymajcie się ciepło,miłego weekendu! ;) M.
xoxox



 

3 komentarze:

  1. też ostatnio olej rycynowy kupiłam ale do włosów, ładny kolor lakieru
    zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  2. Olejek rycynowy i ta odżywka z eveline to mój niezbędnik ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogolnie nie lubie kosmetykow z Avonu, ale ten wysuszacz jest po prostu perełką! Działa cuda, uwielbiam go i kocham miłością najprawdziwsza;p
    ;))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za każdy komentarz. Wasze zdanie jest dla mnie bardzo ważne :)