niedziela, 19 maja 2013

Scrub-masaż od Eveline- recenzja

Dzisiaj kilka słów o produkcie, który pokazywałam Wam już na blogu. Produkty Eveline dość lubię, ale jeśli chodzi o peelingi i tego typu produkty to u mnie jednak prym wiedzie Lirene. Jak sobie poradził scrub-masaż, który jest lżejszą formą peelingu?



Jeśli chodzi o ten produkt to zdecydowanie mnie nie zachwycił. Może przez to, ze próbowałam go porównywać do moich ulubionych peelingów z Lirene? Być może, ale przecież zdaję sobie sprawę, że to zupełnie innego rodzaju kosmetyk. Mimo wszystko od tego produktu oczekiwałam nieco więcej i trochę się zawiodłam. Produkt bardzo fajnie nadaje się pod prysznic, ale mam wrażenie, ze robi zdecydowanie za mało. Może i wygładza skórę (jest miękka i gładka jak po delikatnym peelingu), ale to wygładzenie nie jest idealne jak zapewnia producent. Jeśli chodzi o niwelowanie efektu pomarańczowej skórki- to czegoś takiego kompletnie nie zauważyłam. Być może jest to fajny produkt pod prysznic, kiedy chcemy delikatnie wygładzić naszą skórę, ale zdecydowanie nie jest to produkt, który pomoże nam w walce z cellulitem. Co prawda nie możemy wierzyć w obietnice producentów na opakowaniach, ale jednak niektóre produkty przyczyniają się do lepszego wyglądu naszej skóry. W tym wypadku jest zupełnie inaczej.

Do plusów tego produktu można zaliczyć opakowanie (otwór na zatyka się przy wydobywaniu większej ilości), cenę i zapach, który jest delikatny i nie drażniący. 

Czy go kupię ponownie? Nie, wolę produkty, które dają jakieś efekty, które bardziej wygładzają skórę i robią z nią cokolwiek. Ten poza delikatnie wygladzoną skórą nie dał mi nic więcej.

 Produkt dostępny jest w każdej drogerii oraz w drogeriach internetowych. M.in. tutaj.
Dziękuję P. Rafałowi za możliwość przetestowania tego produktu. Fakt iż dostałam g w ramach współpracy nie wpłynął na moją opinię.

Miałyście ten produkt? Jak się u Was spisywał?

12 komentarzy:

  1. ja wolę mocne zdzieraki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie bawię się w kupowanie drogeryjnych peelingów, robię sama kawowy :-) Też fajnie działa, a wychodzi taniej :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. o to jednak klapa choć balsamy z eveline sa dobre;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie mam to samo zdanie, ze balsamy są dobre :)

      Usuń
  4. Ja też lubię jak coś działa i wiem, że kasy w błoto nie wyrzuciłam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze mówiąc dawno już nie używałam takiego peelingu. W zimę się złuszczałam porządnie kawasami :) teraz mam letnią przerwę w peelingach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejciu dzięki za baner teraz zobaczyłam :) cmok, ale fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam tego produktu, ale po Twojej opinii raczej nie kupię :/

    P.S
    Kobiety Kaddafiego mam zapisane już chyba od miesiąca na liście :D W ogóle interesuję się tematyką islamu i tematyką arabska.

    Faktycznie gapa ze mnie zapomniałam podać tytuł ;) - "Czekając na anioły" polecam Ci jeszcze gorąco książkę "skrzywdzona" tej samej autorki... dawno żadna książka tak mnie nie wstrząsneła...

    OdpowiedzUsuń
  8. Likwidacji celulitu przez peeling bym nie oczekiwała, ale rzeczywiście, jeśli kompletnie nic nie robi, to nie ma sensu...

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny Post ! ; ) Obserwuję bo warto ; )
    Zapraszam do mnie : http://vizualny-swiat.blogspot.com/ Pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za każdy komentarz. Wasze zdanie jest dla mnie bardzo ważne :)