czwartek, 20 września 2012

Puder fiksujący Essence- recenzja

Witam Was moje drogie :) Dzisiaj recenzja pudru fiksującego Essence fix&matt. 
Używam tego produktu już od  3 tygodni, praktycznie codziennie, więc myślę, że mogę się już z Wami podzielić jego recenzją. Ten produkt tak bardzo przypadł mi do gustu, że nie mogłam dłużej czekać, aby się z nim z Wami podzielić. ;)


Niestety zdjęcia znowu kiepskiej jakości, ale myślę,że to już ostatni raz i mi wybaczycie :)



Zdaniem producenta: Ujednolica i matuje cerę, zapewnia trwały makijaż, bez efektu świecenia się przez cały dzień, dopasowuje się do każdego odcienia cery.

Moim zdaniem: Wszystkie zalety, które podał producent są jak najbardziej trafne. Rzadko się zdarza, aby tak było, ale ten produkt naprawdę mnie zachwycił. Po pierwsze: matuje, a tego najbardziej od niego oczekiwałam. I nie zawiódł mnie. Efekt matowej skóry twarzy utrzymuje się naprawdę długo.( może nie cały dzień, ale naprawdę jak dla mnie bardzo długo) Może trochę gorzej radzi sobie na imprezie, ale to normalne, że na imprezie makijaż poprawiamy trochę częściej, ponieważ tańczymy, pocimy się, więc jest to naturalne.


Po drugie: mam jasną cerę i ciężko mi jest dobrać puder matujący w kamieniu w idealnie zbliżonym kolorze do mojej skóry. Z tym produktem tego problemu nie ma. Puder ma konsystencję białego proszku, jest transparentny, więc idealnie dopasowuje się do naszej cery.
Po trzecie: moja skóra po nim jest przyjemnie gładka. Bardzo podoba mi się taki efekt!
Po czwarte i ostatnie: myślę, że jest doskonałym zamiennikiem pudru fiksującego Vichy Dermablend, którego koszt to aż 90 zł!
Fakt, że Vichy jest 28 g, a pudru z essence 15,5g, ale to i tak dużo za dużo, bo puder essence kosztuje ok 15 zł.

Myślę, że każda z Was woli wydać mniej za porównywalny produkt. Ja niestety nie miałam okazji wypróbować Vichy, ale zasięgałam opinii wielu dziewczyn, które byly zgodne, ze efekt jest wręcz taki sam. Więc ja pozostanę przy Essence, bo jestem z niego w pełni zadowolona! ;) A co najważniejsze-produkt jest bardzo wydajny.


Jedyną wadą jaką można mu zarzucić jest to, że po otwarciu robi niezły bałagan w miejscu, gdzie sie malujecie. Rozsypuje się wszędzie jak mąka. Ale jestem w stanie mu to wybaczyć :)






A Wy miałyście do czynienia z jakimś pudrem fiksującym? Podzielcie się ze mną ich opinią. Czekam na Wasze komentarze.



Mała zapowiedź. Niedługo będziecie mogły przeczytać na moim blogu długo oczekiwaną recenzję olejku kokosowego, którego używam do włosów. Coraz bliżej również mój pierwszy projekt denko, do którego już pomału gromadzę zużyte opakowania produktów :)

Miłego popołudnia! ;)
xoxo


9 komentarzy:

  1. I za to Cię kochana uwielbiam :)!

    O też posiadam ten puder i zużyłam już prawie całe opakowanie, bardzo przyzwoity produkt :))

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też mam problem z dobraniem koloru pudru dlatego te jak to nazwałaś białe są idealne ;) teraz zaczyna za to wchodzić moda na naturalne glow dlatego jak gdzieś tam nawet będziemy się świecić TO TAK MA BYĆ :P i tego trzeba się 3mać :) zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jednak jestem fanką idealnie matowej cery. być może naturalne glow jest w modzie, ale ja niestety źle się z tym czuję jak się świecę. może kiedyś zmienię zdanie :)

      Usuń
  3. ja mam problem w strefie T szczególnie na nosie i tylko tam to mnie drażni ale taki problem to nie problem, dziękuje za obserwacje oczywiście też dołączam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten fixer i na razie się docieramy, bo nie jestem zadowolona z tego, że bieli moją twarz i nie zgrywa się z niektórymi podkładami, ale zobaczymy co dalej będzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może za dużo go nakładasz? ja zawsze używam do niego pędzla ecotools i otrzepuję go z nadmiaru na pokrywce i sprawdza się fantastycznie. :) nie zauważam wtedy żadnych białych śladów na twarzy, choć na początku też miałam takie wrażenie, ale to tylko przez tą nieumiejętność nakładania :)

      Usuń
    2. Niestety, nie jest to kwestią umiejętności nakładania :(
      Mam zwyczaj po aplikacji pudru omiatać dodatkowo buzię pędzelkiem, żeby usunąć nadmiar kosmetyku z twarzy. Moim zdaniem jest to kwestia zmielenia pudru, porównywałam z transparentnym Biochemia Urody i KOBO i ten jest najsłabiej zmielony. Ale zobaczę, będę dawała mu szanse :) Bo zbiera w większości same pozytywne opinie :]

      Usuń
    3. być może. nie przyglądałam się jego "zmieleniu". mi on jak najbardziej odpowiada. daj mu szansę, bo myślę, że warto. może to po prostu kwestia przyzwyczajenia do innych tego typu kosmetyków lub cery? ja mam tłustą cerę, więc może dlatego mi on odpowiada :)

      Usuń

Dziękuję wszystkim za każdy komentarz. Wasze zdanie jest dla mnie bardzo ważne :)